WESPRZYJ TERAZ

Warto pomagać

2019-05-30

W ciągu ostatnich dwóch tygodni dr Helena Pyz była gościem w dwóch szkołach w powiecie wołomińskim: w Szkole Podstawowej w Czarnej i w Publicznej Szkole Podstawowej z Oddziałami Sportowymi nr 3 im. Karola Wojtyły w Kobyłce.

We wtorek, 21 maja na zaproszenie ks. Marka Gradzińskiego dr Helena Pyz spotkała się w uczniami w Czarnej, by opowiedzieć o dziele pomocy trędowatym, o „swoim” Ośrodku Jeevodaya. Pierwsza lekcja była skierowana do uczniów najmłodszych klas (I-IV). Dzieci były bardzo zaciekawione tematem, zadawały mnóstwo pytań. Wiele z nich dotyczyło ciekawostek geograficznych (Czy do Indii jest daleko? Ilu jest tam mieszkańców? Jakie zwierzęta tam żyją?), ale były też bardziej osobiste, dotyczące osoby Pani Heleny Pyz. Dzieci chciały wiedzieć czemu dr Helena jeździ na wózku, czy może nauczyć się chodzić, czy widziała Tadż Mahal, gdzie się urodziła, czy wyszła za mąż i jak leczy chorobę trądu. Uczniowie pytali też o życie codzienne na subkontynencie indyjskim, czy wygląda podobnie jak w Polsce, czy też są tam telefony, telewizory, księgarnie, baseny.

Podczas drugiej godziny lekcyjnej dr Helena tłumaczyła starszym klasom (VI-VIII), jak wielkim przekleństwem jest choroba trądu. - Trędowaty to człowiek odrzucony, nikt nie chce się z nim kontaktować, a tym bardziej przyjąć trędowatego do przychodni czy jego dziecko do szkoły. Ludzie nie chcą chorych w swoich domach i wioskach, wypędzają ich ze strachu przed zarażeniem.  Młodzież była ciekawa, czy jest lekarstwo na trąd, jaki jest koszt tego leczenia, czy do Ośrodka przyjeżdżają wolontariusze i czym żywią się Hindusi. Lekarka opowiadała również o szkole w Jeevodaya, a także o misji Ośrodka (wyleczenie trędowatych, rehabilitacja poprzez pracę i kształcenie ich dzieci). - Ważne jest, by uczynić człowieka chorego przydatnym dla społeczeństwa – podkreślała.

W kolejny wtorek, 28 maja, na zaproszenie p. Iwony Sasin, katechetki ze Szkoły Podstawowej w Kobyłce dr Helena Pyz odwiedziła kolejną placówkę edukacyjną. Podczas dwugodzinnej lekcji lekarka opowiadała uczniom z klas IV, VI i VIII oraz wolontariuszom ze Szkolnego Koła Wolontariatu o swojej pracy wśród najbiedniejszych z biednych. Uczniowie, Pan Dyrektor oraz opiekunka Koła Wolontariatu bardzo serdecznie przyjęli gościa z Indii.

 - Zajmuję się tymi, których trudno jest kochać – mówiła Pani Doktor. Dalej tłumaczyła, na czym polega choroba trądu. – To zwyczajna choroba zakaźna, podobna do gruźlicy, z tą jednak różnicą, że bakterie trądu atakują nerwy (…) Gdy usłyszałam o Ośrodku Jeevodaya, potraktowałam to jako wezwanie dla siebie. Pojechałam 30 lat temu i już zostałam. Chociaż jestem na emeryturze od 11 lat, nadal jestem tam potrzebna. Niedługo wracam do Jeevodaya do moich dzieci, gdyż w czerwcu rozpoczyna się tam nowy rok szkolny.

Młodzi ludzie pytali Panią Doktor o to, w jakim języku mówi, czy nie boi się zarazić, dlaczego trędowaci nie mogą pójść do pracy i dlaczego ta choroba nadal istnieje, skoro są leki na trąd. Podczas spotkania była też mowa o kastach, sytuacji kobiet, pojęciu karmy, wolontariacie i sensie pomagania.

Z doświadczeń pracowników Sekretariatu Jeevodaya wynika, że tego typu spotkania w szkołach są niezwykle cenne i potrzebne. Nie tylko otwierają młodych ludzi na inność (inną kulturę, chorobę czy niepełnosprawność), ale też uwrażliwiają na niesienie pomocy innym.  Dr Helena zawsze podkreśla, że warto pomagać, że „służba drugiemu człowiekowi to wielka sprawa”, że to jest „istota chrześcijaństwa” i droga do szczęścia.