POCZĄTEK ROKU SZKOLNEGO

Początek roku szkolnego to zawsze okres bardzo nasilonych prac. Powrót z urlopu oznacza więc niemal „utonięcie” w bieżących działaniach. Nie tylko przyjęcia do szkoły, które w tym roku przeciągnęły się ponad miesiąc, ale też wdrażanie dzieci do nowych obowiązków. Liczne spotkania w różnych gremiach celem ustawienia pracy i odpowiedzialności, wynagrodzeń i zobowiązań, na cały rok szkolny. Na dodatek jeszcze goście i współpracownicy z Polski, a także wolontariusze – jednym słowem codzienny młyn. A ktoś mi kiedyś powiedział, że mam takie uporządkowane życie!

Ten czas to też liczne święta i dni wolne, które nie tylko trzeba zagospodarować, ale i detalicznie przygotować. W dniu Patronki naszego kościoła, bł. Marii Teresy Ledóchowskiej, 5 lipca, uroczystą Mszą św. rozpoczęliśmy rok szkolny. W ostatnim dniu lipca przypada rocznica śmierci Założyciela Jeevodaya, ks. Adama Wiśniewskiego SAC. A 15 sierpnia to nie tylko święto Wniebowzięcia Matki Bożej, ale też dzień Niepodległości Indii. W tym roku zbiegł się z „dniem brata” (raksha bandan), praktycznie więc świętujemy ciągle. Były też święta muzułmańskie, rolników, a nawet – po raz pierwszy w naszym stanie jako wolny od pracy – dzień adiwasów, czyli ludów pierwotnych zamieszkujących te tereny. Dzień matki, który obchodzimy we wspomnienie św. Moniki też potrwał trochę dłużej. W perspektywie jeszcze dzień nauczyciela i… aż boję się zajrzeć do kalendarza. Niemniej nauka też jest „uwzględniana”, były już pierwsze testy, które niestety nie wypadły najlepiej, czemu ja się nie dziwię. (HP)