WESPRZYJ TERAZ

Dzieje się...

2023-07-26

Wróciłam do Jeevodaya już ponad miesiąc temu, a to dopiero pierwsza wiadomość stąd. Przyleciałam razem z pierwszym deszczem, co znaczy, że monsun jest znacznie opóźniony. Ale przynajmniej jest czym oddychać. Pierwsze dni naznaczyły ulewne deszcze i burze, rozpoczęcie roku szkolnego z powodu przedłużających się upałów zostało przesunięte na koniec czerwca. Miałam więc częściowy udział w przyjęciach nowych dzieci do naszych internatów.


Uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego miało 3 etapy. Msza św. z procesją nowych dzieci ze świecami i ze specjalnym błogosławieństwem była w sobotę 1 lipca. W niedzielę wieczorem był program powitalny dla mieszkańców naszych internatów. A w poniedziałek 3 lipca w obu szkołach było powitanie na uroczystych apelach nowych nauczycieli i uczniów. Wygłosiłam maleńkie przemówienie zachęcając nie tylko do zdobywania wiedzy ciężką pracą, żeby nadrobić zaległości, ale i do pracy nad swymi charakterami, podporządkowanie się dyscyplinie, pomagania sobie wzajemnie we wszystkim.

Remonty budynków trwają, niestety nie zostały ukończone przed zjazdem dzieci. Na szczęście nowy dach zabezpiecza sypialnie dziewczynek, chłopcy też radzą sobie. Jest ich zdecydowanie więcej w bieżącym roku, przystosowano jako sypialnie dwa pomieszczenia wcześniej zajęte przez przychodnię.

Zgodnie z niepisaną tradycją zaczęły się ucieczki do domów i odbieranie dopiero co przyjętych dzieci, ale to jest zrozumiałe. Mimo, że mają tu wszystko bezpłatnie, jeśli warunki życia są na niższym poziomie niż w ich domach, to proces adaptacji jest bardzo trudny. I tak dość wcześnie rodzice przekonują się, iż niepotrzebnie nam wmawiali, że nie mają innego wyjścia niż umieszczenie latorośli w internacie. 

Oczywiście od razu zaczęły się drobne infekcje, urazy, gorączka. A przed tygodniem cała fala, żeby nie powiedzieć: epidemia, wirusowego zapalenia spojówek. Więcej u dziewcząt. Przynajmniej dwa razy dziennie zakrapiam oczy całemu tłumowi.

No i świętowanie, nieodłączny element życia. Było święto patronalne naszego kościoła pw. Bł. Marii Teresy Ledóchowskiej w niedzielę po wspomnieniu liturgicznym, 9 lipca. Wcześniej 3 dni przygotowania do odpustu.  A 17 lipca było święto rolników, to zwykle przed rozpoczęciem sadzenia ryżu. Jeszcze czeka jedno święto muzułmańskie w sobotę, 29 lipca. Miesiąc zakończymy obchodami 36 rocznicy śmierci założyciela Jeevodaya. Też będzie miało dwie części: w niedzielę Msza św. w kościele i modlitwa przy grobie ks. Adama, a w poniedziałek, 31 lipca, w szkole jego imienia.

HP