Wizyta w szkole
29 maja dr Helena Pyz wraz z pracownikami Sekretariatu odwiedziła uczniów Zespołu Szkół nr 74 w Warszawie przy ul. Niepołomickiej 26. Spotkanie, w którym uczestniczyli starsi uczniowie, zorganizował ksiądz Krzysztof Mikołajek w porozumieniu z Dyrekcją szkoły.
Dr Helena opowiedziała dzieciom o misji Ośrodka Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya w Indiach, w którym pracuje jako lekarz od 29 lat, o chorobie trądu, okaleczeniach, które są jej skutkiem i rehabilitacji chorych przez pracę. Niektóre dzieci wykazały się dość dobrą znajomością choroby trądu i zadawały wnikliwe pytania np. o drogi zakażenia, bakterię wywołującą chorobę i konsekwencje zakażenia. Misjonarka wskazała na społeczne przyczyny nieleczenia trądu – Hindusi, traktując według swoich wierzeń chorobę jako karę, a zarazem okazję do zasłużenia sobie na lepszy los w kolejnym wcieleniu, ukrywają przed innymi swoje zmiany chorobowe. To powoduje postępowanie choroby u pacjentów i rozprzestrzenianie się jej w środowisku, w którym żyją.
Przedstawiła sytuację dzieci w Ośrodku Jeevodaya, ich warunki życia i edukację, którą bardzo cenią. Opowiadała także o trudnych warunkach życia ludzi biednych w Indiach, którzy wiele prac wykonują ręcznie, pozbawieni urządzeń takich jak pralka, zmywarka. Odpowiadając na pytanie o wolontariat dr Helena stwierdziła, że o możliwości wyjazdu do Jeevodaya decydują nie tylko dorosły wiek i pragnienia, ale przygotowanie do życia. Życie w innych, trudniejszych warunkach wymaga dojrzałości psychicznej. Nie zostanie wolontariuszem ten, który na przykład czeka na to, kiedy „mama przygotuje mu kanapkę z szynką”, ale ten, kto sam potrafi sobie poradzić.
Zapytana, czy chciałaby wrócić na stałe do Polski, Helena Pyz odpowiedziała, że będzie w Jeevodaya dotąd, dopóki będzie tam potrzebna, a obecnie jej pacjenci nie mają innego lekarza. W odpowiedzi na inne pytanie - czy lubi swoją pracę mówiła o swojej misji, ale i pasji pomagania innym. Zdaniem dr Heleny Bóg przygotował dla każdego z nas zadanie do spełnienia w życiu i ważne jest, aby je odkryć. Ponieważ sama odkryła Jego plan wobec siebie i realizuje go w swoim życiu, zachęca do tego innych, bo to jest źródłem szczęścia.
Pojawiły się także bardziej osobiste pytania – o przyczynę używania wózka i chorobę dr Heleny; były także indywidualne rozmowy na temat wiary w Boga i sensu życia.
Uczniowie otrzymali na pamiątkę drobne gadżety i zostali zaproszeni do kontaktu z Sekretariatem na miejscu, a w przyszłości do odwiedzenia Ośrodka jako wolontariusze. To niewątpliwie także zaproszenie do zdobywania potrzebnej dojrzałości i odkrywania życiowych zadań.
(MW)