Pierwsza podróż Pomocników i Przyjaciół Jeevodaya do Indii.
Nasi Przyjaciele, którzy na zaproszenie Sekretariatu Misyjnego Jeevodaya zdecydowali się wspólnie odwiedzić dr Helenę Pyz i Indie wrócili już do Polski, ale w sercach zachowają na długo spotkania, przeżycia, obrazy… Mamy nadzieję będą się nimi dzielić podczas tegorocznych spotkań Pomocników i Przyjaciół Jeevodaya. Małgosia, która w opinii wracających okazała się świetnym organizatorem i przewodnikiem przygotowała też krótkie sprawozdanie z podróży. Jeszcze nie czas decydować czy podobne wyprawy będziemy organizować w kolejnych latach – ale zależy to przede wszystkim od tego czy będzie na nie zapotrzebowanie. (AS)
W dniach 22.01 – 08.02.2016 grupa Przyjaciół i Pomocników Jeevodaya podróżowała do Indii. W dosyć bogatym programie był m.in. kilkudniowy pobyt w Ośrodku, zwiedzanie miejsc, które świadczą pomoc potrzebującym , takich jak Puri i Kalkuta. Nie zabrakło również miejsc turystycznych – Varanasi, Delhi, Agry z najsłynniejszym zabytkiem Indii – Taj Mahal.
Cała podróż podzielona była na kilka etapów. Każdy z nich obfitował w wiele wydarzeń i przeżyć. Na początku cała dziewięcioosobowa grupa z wolontariuszką Małgorzatą Smolak dotarła do Jeevodaya. Tu był czas na krótki odpoczynek i pierwsze spotkanie z mieszkańcami Ośrodka.
Zaraz po odpoczynku wszyscy zostali zaproszeni do wspólnego świętowania Dnia Św. Wincentego Pallotiego w domu prowincjalnym księży pallotynów w Raipurze. Po uroczystej Mszy św., którą koncelebrował m.in. ksiądz Zenon Rutkowski, który był jednym z uczestników wyprawy, był czas na wspólny posiłek i rozmowy.
Następny dzień rozpoczął się uroczystą Mszą św., podczas której dziewczynki wykonywały tańce liturgiczne. Było to z okazji świętowania Dnia Św. Wincentego Pallotiego. Po śniadaniu był czas, żeby w końcu zapoznać się z Ośrodkiem i poznać jego pracę. Cała grupa obejrzała przychodnię, internaty dla chłopców i dziewczynek, kościół, pola uprawne. Był również czas na modlitwę przy grobach założycieli Ośrodka – ojca Adama Wiśniewskiego SAC i siostry Barbary Birczyńskiej.
Następnego dnia zwiedzanie rozpoczęło się od udziału w porannym apelu w obu szkołach i od zapoznania się z funkcjonowaniem szkoły. Goście mieli możliwość obejrzenia sal lekcyjnych, przywitania się z dziećmi. Kolejny dzień był również uroczysty. W Indiach przypadał Dzień Republiki – święto państwowe. Z tej okazji w szkole zorganizowany był specjalny program kulturalny, który z zainteresowaniem obejrzeli przybysze z Polski.
W czasie swojego pobytu goście mieli również okazję pojechać do nieodległego Muktangan – skansenu prezentującego życie plemion mieszkających na terenie stanu Chhattisgarh oraz zrobić zakupy na bazarze w Raipurze. Jednak najważniejszym i nieodłącznym elementem pobytu w Jeevodaya były rozmowy z doktor Heleną. Ona najlepiej wprowadzała w atmosferę życia w Ośrodku.
Po kilku dniach trzeba było opuścić gościnne progi Jeevodaya i udać się w podróż. Pierwszy etap prowadził do Puri, gdzie znajduje się dzieło podobne do Jeevodaya. Tam ojciec Marian Żelazek SVD otoczył opieką trędowatych, wybudował dla nich domy, przychodnię i szkołę oraz stworzył miejsca pracy. Jego dzieło jest kontynuowane przez jego współbraci – księży werbistów.
Grupa miała możliwość zapoznania się z tym dziełem, odwiedzenia domu ojca Mariana, w którym są zachowane pamiątki po nim, zobaczenia kościoła parafialnego, który wybudował, zobaczenia kolonii, w której żyją osoby dotknięte trądem, ich warsztatów pracy i kuchni, z której osoby potrzebujące otrzymują żywność, aby nie musiały żebrać na ulicy. Dużym przeżyciem była Msza. Św., którą ksiądz Zenon sprawował w kaplicy, w której codziennie modlił się ojciec Marian. Podczas pobytu w Puri był również czas na zwiedzanie pobliskiego Konark z trzynastowieczną świątynią słońca.
Po Puri szlak zawiódł grupę do Kalkuty. Głównym celem było oczywiście nawiedzenie grobu Matki Teresy oraz zapoznanie się z jej dziełem. Oba cele zostały zrealizowane. A nawet więcej – grupa miała możliwość uczestniczenia dwukrotnie we Mszy św. przy grobie Matki Teresy – najpierw w piątek, w czasie Mszy św. o godz. 16.30 sprawowanej w intencji wszystkich wolontariuszy i osób wspierających dzieło, a następnie w sobotę – w Mszy św. sprawowanej przez księdza Zenona tylko dla grupy.
Pobyt w Kalkucie był bardzo ciekawy – stworzył możliwość zobaczenia Kalkuty z czasów kolonialnych, życia codziennego na ulicach Kalkuty, zobaczenia ciężkiej pracy codziennej jej mieszkańców. Z Kalkuty drogi podróżników się rozdzieliły. Dwie osoby wróciły do Jeevodaya – doktor Teresa, która przyjechała jako wolontariuszka do pracy w przychodni i ksiądz Zenon. Pozostała grupa udała się w podróż do Varanasi.
Varanasi do dla hinduistów święte miasto, zlokalizowane nad Gangesem gdzie każdy chciałby umrzeć. Jest to miejsce gdzie nad rzeką znajdują się stanowiska krematoryjne i tam spalane są ludzkie ciała po śmierci. Codziennie wieczorem oddaje się również cześć rzece podczas wieczornej ceremonii. Uczestnicy wyprawy mogli zapoznać się z tymi wszystkimi miejscami typowymi dla Varanasi. Był również czas na przejażdżkę łódką po Gangesie. Panowie próbowali swoich sił w roli wioślarzy. W czasie pobytu w Varanasi grupa udała się również do nieogległego Sarnath – miejsca świętego dla buddystów. Tam w miejscu gdzie Budda wygłosił swoje pierwsze kazanie znajduje się stupa. Pobyt w Varanasi był ciekawy. Był też okazją do odpoczynku po trudach podróżowania po Kalkucie.
Następny etap podróży to już Delhi – stolica Republiki Indii. Zwiedzanie Delhi rozpoczęliśmy od zobaczenia Bramy Indii i wieczornego spaceru w jej okolicach. Natomiast następny dzień zarezerwowany był na podróż do Agry aby zobaczyć Taj Mahal i Fort Agra. Obie budowle zrobiły bardzo duże wrażenie na uczestnikach wyprawy.
Kolejny dzień był ostatnim dniem pobytu w Indiach dla kilku osób. W tym dniu zwiedziliśmy Delhi i zobaczyliśmy jego najważniejsze zabytki – Qutumb Minar, grób Humayuna, Czerwony Fort. To był długi i wyczerpujący dzień, między innymi z powodu korków, jakie stale są w Delhi. Wieczorem nadszedł czas pożegnań i cztery osoby rozpoczęły podróż powrotną do Polski.
Przed pozostałymi uczestnikami został ostatni etap podróży – podróż do Jaipuru, stolicy stanu Rajasthan. W Jaipurze spędziliśmy dwa dni zwiedzając m.in. Różowe Miasto z jego zabytkami – Pałacem Wiatrów, obserwatorium astronomicznym Jantar Mantar, pałacem miejskim oraz pięknym Fortem Amer. Był również czas na wizytę w wiosce słoni i przejażdżkę na słoniu.
Podróż Przyjaciół i Pomocników Jeevodaya do Indii była bardzo ciekawa. Przybliżyła ten kraj, pomogła poznać problemy, zaplecze kulturowe, zrozumieć potrzeby ludzi, którym na co dzień pomagają w Jeevodaya. Nie da się pomóc każdej osobie potrzebującej w Indiach lub na świecie. Ale można pomóc choć jednej, konkretnej, tak jak to dzieje się w Jeevodaya – tego mogli doświadczyć nasi Goście. (MS)