WESPRZYJ TERAZ

Ach, co to był za ślub…

2017-01-03

Znany wielu osobom w Polsce Manoj i Grace, których ostatnio mogliśmy spotkać na Światowych Dniach Młodzieży w 2016 r. w końcu dotarli do ślubnego kobierca. Manoj jest wychowankiem Ośrodka. Ukończył studia licencjackie w Polsce, a później zrobił magisterium w Indiach. Obecnie pracuje w biurze podróży w Raipurze. Grace pracuje w Ośrodku jako pielęgniarka. Oboje traktują Jeevodaja jako swój dom dlatego naturalne było, że ślub odbył się w naszym koście pw. bł. Teresy Ledóchowskiej 31 grudnia 2016 r. Grace jest już w kolejnym pokoleniu katoliczką, a Manoj przyjął chrzest w 2014 r. Zawarcie sakrament małżeństwa było dla nich niezwykle ważne. Na ich drodze pojawiło się jednak wiele trudności. Niestety nie pomógł w ich rozwiązaniu ani ksiądz zajmujący się parafią Grace, ani biskup diecezji z której pochodzi. Dopiero wykręt prawny umożliwił i zawarcie związku sakramentalnego. Najpierw jednak musieli zawrzeć związek cywilny. Chociaż ani rodzice, ani siostry Grace nie przyjechały na ślub, to była ona otoczona miłością przez wspólnotę Jeevodaya.

Ceremonie w kościele poprzedziły przygotowania w tradycji indyjskiej. Najpierw było więc wlewanie oleju do głowy, potem wręczanie kokosa, który ma zapewnić wszelką obfitości w ich wspólnym życiu, a skórę ich miękczono przez kilka dni, jak mięso, smarując obficie kurkumą.

Na uroczystość przybyli również zaprzyjaźnieni księża: Rahul Josef i Oskar Toppo. Wszyscy obecni błogosławili młodą parę. Po ceremonii tanecznym krokiem udali się na plac przed domem rodziców Manoja, gdzie wszyscy goście zostali przyjęci obfitym posiłkiem. (AS)